Moje Schronienie

Spirit

Lepiej będzie jak pójdę. - powiedziałem. Spuściłem wzrok. Od dzisiaj będę bardziej nieufny i tajemniczy... Kochałem jedną, lecz ona się już nie pojawiła. Nie chcę tego przeżyć jeszcze raz. Ale... co mam zrobić ? To już się stało. - pomyślałem. Nie mogłem pozbyć się tych myśli. Przygnębiony, poszedłem.

Deva

Położyła się i myślała.

Spirit

Przyszedłem na drugi dzień. Coś mnie tu przyciągało. Yy.. cześć. - powiedziałem.

Deva

Witaj - rzekła. Zręcznie wskoczyła na wysoko położoną "półkę" skalną. Spoglądała na swą grotę.

Spirit

Witaj. - odpowiedziałem nieco zakłopotany. Rozglądałem się, usiadłem.

Deva

Uśmiechnęła się. Zeskoczyła i pobiegła. Po chwili wróciła z antylopą. Poczęstowała Arthas'a.