Skaza i Nala

Zira

patrzyłam na Kerry

Skaza

przepraszam, Naluś *szepnął* Do Karen nic nie mam, ale widzisz, jakie są czyjeś lwiatka *powiedział i wetschnął* *przytulił się do Nali*

Zira

połorzyłam sie

Skaza

*Przysunął się trochę do Ziry.*

Zira

popatrzyłam na Skazę

Skaza

*uśmiechnął się do Ziry*
Wiesz, jesteś bardzo fajną lwicą *rzekł z lekkim uśmieszkiem*

Zira

dziękuję - powiedziałam nagle przeszły mnie ciarki po całym ciele zaczęłam sie trząść z zimna zwinęłam sie w kłębek ale nadal było mi zimno

Skaza

coś ci jest ? *zapytał trochę zdenerwowany* Wejdź do skały, tam jest moje i Nali legowisko. Przykryj się liśćmi, jeśli ci zimno *rzekł i czekał na odpowiedź*

Zira

zimno mi jak nie wiem ale nie wiem dlaczego - powiedziałam i kichnęłam

Skaza

chodź zaprowadzę cię do legowiska *rzekł* pogadamy w skale, tam jest cieplej*powiedział*

Zira

dobrze - powiedziałam i wstałam - tobie też jest tak zimno - powiedziałam i pociągnęłam nosem tak jakbym płakała xD

Skaza

trochę, ale to może dlatego, że ja mam grzywę i mi cieplej *rzekł*

Zira

a może jestem chora - powiedziałam i znów pociągnęłam nosem

Skaza

Chodźmy do Groty lekarza *rzekł zatroskany*. Okryj się liśćmi i idziemy *powiedział*

Zira

wzięłam ogromne liście okryłam sie nimi wyglądało to tak jakby liście latały i szłam nic nie widząc