Snow i Shanti =*

Shanti

Ja ciebie też *zaczęła wylizywac mu uszka* Kochanie ?

Snow

Masz wątpliwości? *zapytał* *liznął ją*

Shanti

Wątpliwości ? Nie, ani trochę, chciałam się spytać raczej o coś innego *uśmiechnęła się szelmowsko*

Snow

Tak? Chyba się domyślam, lecz trzeba się upewnić...*rzekł i uśmiechnął się* Tak więc słucham.

Shanti

*zastanawiała się jak to ująć .. "masz ochotę na mały numerek" ? Niee... "Zróbmy dzieciaka" - Dżizas, jakie niemal wulgarne. . . W końcu się zdecydowała* Wiesz... Chciałabym mieć z tobą lwiątka..

Snow

Wiesz? Ja też chciałbym <powiedział, liznął Shanti i zaczął kopulować>

Shanti

*zamruczała*

Snow

*liznął ją po łebku, skończył* ;*

Shanti

*położyła się na grzbiet i liznęła go za uszkiem*

Snow

Kocham Cie...<szepnął jej na uszko, liznął ją>

Shanti

Ja ciebie też *zamruczała i liznęła go*

Snow

mmm...*mruczał*

Deva

Pocałowała mamusię, powiedziała: Mama tuuli luli i tata teś -I przytuliła się do rodziców.

Snow

<zaśmiał się>

Deva

Mllllll - mruczała. - Tatu, w jakie my śtado być?