Ośrodek badawczy

Nala

Niedaleko tego miejsca znajduje się ośrodek badawczy, ludzie badają w nim lwy.

Spacerowałam... Nagle poczułam, że coś mi się wbiło w zadek, obróciłam się i zobaczyłam czerwoną strzałkę xD

Liduma

Podbiegłam do Nali. - Co się stało? - zapytałam. Wtem sama dostałam strzałą w cztery litery xD .

Nala

Przybiegł do mnie jakiś ludek i zaczął zakładać mi obrożę... Kręciło mi się w głowie... Z trudem podniosłam się i strzepałam obrożę, której ludek nie zdążył zapiąć, zaryczałam... ludek odbiegł ode mnie z krzykiem xD

Scar

<obserwował czerwone stokrotki wirujące na jego zadku, pocuzł, że ma gumowe łapy, zasnął xD>

Nala

Co się dzięje? - spytałam i znów padłam xD

Vitani

Przyszłam. Zobaczyłam lwy. Poczułam ukłucie. Świat zawirował, a przed moimi oczami przelatywały motylki i tańczące ludki, zakołysałam się. Ooo... motylki... takie kolorowe... - powiedziałam. Padłam. xD

Kalia

Obserwowałam podbiegłam do Vitani..coś ukłuło mnie..wyrwałam sobie szybko strzałe..padłam byłam przytomna..ale strasnzie senna..dziwne coś do mnie podeszło..założyło mi czerwone coś,znowu ukłócie......
Leżałam tak przez 10 minut..zaczełam wstawać otrzepałam się..chwiałam sie na łapach podeszłam do Vitani trąciłam ją łapą
Strasznie uwierało mnie coś w szyje

Vitani

No więc Kalia trąciła mnie łapą. Nie tylko nie kaktus ! - krzyknęłam w śnie. Obudziłam się. Na szyji miałam obroże. Do czego to to ? - spytałam szarpiąc się z obrożą.

Kalia

Nie wiem..choć uciekamy z tąd-powiedziałam
I zaczełam biec jak najdalej od tego dziwnego czegość.

Vitani

Spojrzałam na uciekającą Kalię. Poczekaj ! - krzyknęłam. Nagle coś znów mi się wbiło ;] Padłam.

Kalia

Ukryłam sie w krzach obserwując sytuacje..wyszłam z krzaków pbserwując reakcje zwierzęcia...popatrzył na mnie i znieruchomiał..podeszłam obwąchałam go..trąciłam nosem Vitani...
Obudź sie-mówiłam nie zwracając uwagi na stojąco obok mnie zwierze
'To jest ssak,czy może Naczelna?'-pomyślałam patrząc na zwierze.
Pomóż jej-Krzyknełam do niego,ale on sprawiał wrażenie jeszcze bardziej nie przytomnego więc usiadłam przy Vitani

Vitani

Machałam łapami we śnie.

Shadow

*obserwował dwónoga rozbawionym spojrzeniem* *Wyszedł z krzaków* Cześć *krzyknął do dwónoga jakby ten był głuchy* *dwónug zemdlał*

Kalia

Przestraszyłeś go!-powiedziałam z wyrzutem.
Pomóż mi ją z tąd zabrać-powiedziałam
ja jej niestety nie uniose

Vitani

Obudziłam się. Potrząsałam głową. Wstałam. Spojrzałam na dziwne "coś", które zemdlało. Ludek się ocknął. Zobaczył trzy lwy, uciekł z wrzakiem. ;]